Forum Metoda Silvy  samokontrola umysłu Strona Główna Metoda Silvy samokontrola umysłu
Praktycy MS - Zorganizowana grupa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przygoda Moniki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 16:16, 01 Mar 2008    Temat postu:

Mi też wyszło, że obowiązek dla mnie najważniejszy w życiu. A wcale nie chce by tak było. Jednak, mimo tej niecheci, chyba własnie tak jest, a test tylko mi to uprzytomnił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanah




Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto

PostWysłany: Sob 16:45, 01 Mar 2008    Temat postu:

Albo źle zrobiłam test albo nie zwasze on jest prawidłowy Rolling Eyes
bo wynikałoby z tego ,że najwyżej cenię obowiązek i przyjaźń!
Coś tu nie gra Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:56, 01 Mar 2008    Temat postu:

Jak odwrócic kota ogonem ... nono ....prawda:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanah




Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto

PostWysłany: Sob 17:13, 01 Mar 2008    Temat postu:

Ale w końcu co jest prawdziwe w tym teście?
Skoro ja nie chciałam oceniać negatywnie Moniki bo działała pod wpływem miłości, ale z drugiej strony moja wiedza mówi ,że za wszystko odpowiadamy my sami...Gdzie tkwi błąd?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lianna




Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 18:11, 01 Mar 2008    Temat postu:

I dlatego moim zdaniem, to Monika zawiniła najbardziej. Nie odwiedzając Piotra pomimo usłyszanego ostrzeżenia. Nie zostając tam na noc. Ale nie potrafiąc przetrwać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:57, 02 Mar 2008    Temat postu:

Hanah napisał:
z drugiej strony moja wiedza mówi ,że za wszystko odpowiadamy my sami


Lianna napisał:
I dlatego moim zdaniem, to Monika zawiniła najbardziej.
... nie potrafiąc przetrwać...


Pójdźmy dalej tym torem. Nasza obecnie dostępna nam wiedza mówi, że to my sami jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co nas spotyka – za wszystko dobre i za wszystko złe również, np. wszelkie nieszczęścia, pech, nędza, choroby, śmierć. Według tego to Monika jest sama odpowiedzialna za własną śmierć. A jeśli coś idzie NIE PO NASZEJ MYŚLI (Monika przecież bała się śmierci i wcale nie chciała umrzeć) to tłumaczymy to tym, że:

- widocznie nie było to dobre dla wszystkich z tym związanych (śmierć Moniki była komuś potrzebna?)

albo

- doświadczenie takie było nam potrzebne dla naszego własnego rozwoju, po to, aby nas czegoś nauczyć (czyli Monika musiała umrzeć, aby się czegoś nauczyć?)

Sama przypisałam Monice mnóstwo "winy" umieszczając ją na drugim miejscu na mojej liście, ale cały ten sposób myślenia mnie chyba przerasta, bo takie postawienie sprawy również wywołuje we mnie pewien rodzaj wewnętrznego sprzeciwu.

To nie takie proste, aby widząc kogoś ciężko dotkniętego przez los, cierpiącego, będącego (czasem naprawdę niezawinioną, jak w przypadku dzieci) ofiarą "nieszczęśliwych zbiegów okoliczności" przejść nad tym do porządku dziennego mówiąc: Sam/a zdecydował o takim rozwoju wypadków, więc nie ma co się rozczulać! Po prostu c'est la vie!

reggina napisał:
W ogóle takich historii nie rozpatruję w kwestii winy. W sumie to był wypadek

reggina, a gdyby tak zmienić pytanie i zamiast w kategoriach winy - rozpatrzeć sprawę w kategoriach przyczyny? Czyli kto w wyniku swoich decyzji, do których miał prawo, hipotetycznie najbardziej przyczynił się do wypadku, w którym Monika poniosła śmierć? Co byś powiedziała? Czy bardziej byłabyś skłonna ustawić teraz kolejność od 1 do 5?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanah




Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto

PostWysłany: Nie 17:19, 02 Mar 2008    Temat postu:

No ale ja w dalszym ciagu nie mogę znaleźć tego błędu.
Fakt najbardziej winiłam Monikę ( jako źródło wszystkiego) ale jednocześnie mie potępiam miłości-Moniki bo miłość nie podlega ocenie .
A paradoksem jest że przypisując Moniece największą winę/przyczynowość stawiamy ją u siebie na pierwszym miejscu, gdy stwiedzimy ,,że nie podlega ocenie i zwolnimy z winy/przyczyny pozbawiamy ją najniższej u nas wartości! Oba te podejścia wykluczają się wzajemnie a jednocześnie pokazuję ,że nie jesteśmy w stanie ocenić miłości! Rolling Eyes Czyli sam test jest błędem! Idea Exclamation Smile


Ostatnio zmieniony przez Hanah dnia Nie 17:21, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:26, 02 Mar 2008    Temat postu:

Ja zrozumiałam /ale dziecko wiatru i kurzu czasem bywam/,żę miałas zrobić rząd winnych i go odwrócic.
Wtedy byłaby to odpowiedż ,co jest dla Ciebie w zyciu najwazniejsze .
Wygląda na to ,ze nie o Monikę chodzi , tylko o to co postawiłas na miejscu ostatnim...
A dlaczego tak ? No to sie domyślam -konstrukcji testu na zasadzie technik projekcynych.
Typowanie świadome , wyłania , to co drzemie w nas nieuświadomione,
Aczkolwiek ... czasem jestem dziecko wiatru i kurzu Smile


Ostatnio zmieniony przez Stoka dnia Nie 18:27, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanah




Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto

PostWysłany: Nie 21:16, 02 Mar 2008    Temat postu:

Stoka ja mam sklonność iść do celu po okręgu i to po tej dłuższej części z regóły Embarassed Ale czasami gdy mam szczęście i ktoś mi pokaże drogę na skróty to potrafię dojść po cięciwie Smile dlatego często jestem taka upierdliwa i dopytowuję się o opis celu i jego namiary.
Tylko, mnie przy tym teście wychodziły sprzeczności Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reggina




Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:17, 02 Mar 2008    Temat postu:

Sam zamysł to ja rozumiem. Jak ktoś ten szereg ustawi, to na końcu daje to zachowanie (tę osobę), które uważa za uzasadnione. Mówiąc inaczej - usprawiedliwia osobę z testu, która kieruje się tym samym w życiu co on, więc zdejmuje z niej winę i ustawia na końcu winnych.

Nie sposób ocenić, kto się najbardziej przyczynił, bo to zależy od zrozumienia Moniki, a ja w niej nie siedzę. Żadna z osób sama by tego nie spowodowała. Zaistniał ciąg wydarzeń, jak w łańcuchu. A w łańcuchu nie ma ogniw ważniejszych i mniej ważnych...

Obwinienie moniki jest słabym punktem testu moim zdaniem. Gdyby kochanek ją zabił, albo sama sie zabiła, to jeszcze... Ale do śmierci nie doprowadziła miłość tylko brak rozwagi, głupota (chodzi o pchanie się do tej wody, żeby wrócić). Więc może nie miłość, a rezygnacja z miłości... Mogła walczyć i nie dać się tak łatwo wyrzucić np. Albo ogólnie brak kreatywnego podejścia. Na pewno był inny sposób na przetrwanie. Ludzie w gorszych warunkach dają radę. A toto uproszczone bardzo jest - wlazła do wody i sie utopiła. Było nie włazić - niezależnie od tego po co tam przyjechała, czy do kochanka, czy krowę sprzedać. Ale nie można nikogo obwiniać za to, ze jest głupi. Jest jaki jest i już. Każdy podejmuje decyzje na miarę swoich możliwości, swojego zrozumienia sytuacji - więc widocznie monika inaczej nie mogła - a jeżeli nie mogła, to nie można jej obwiniać. Koniec.

Co do innych osób, można tak samo rozłożyć na czynniki, czy i w jakiej mierze ich postępowanie było uzasadnione i zgodne z moimi przekonaniami... ale to i tak nie pozwoli na ustawienie w hierarchii winy ani przyczyny. No nie da się Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanah




Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto

PostWysłany: Nie 21:24, 02 Mar 2008    Temat postu:

Dlatego ja mam obiekcje do wszelkich testów. Jezeli sa za proste nie oddają złożoności problemu z koleii, jeżeli są skomplikowane często nie są dobrze rozumiane Arrow Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:48, 29 Paź 2008    Temat postu:

Wklejam ćw z Kursu MS II Tutaj , bo bardzo nawiązuje do Przygody Moniki.

OKREŚLENIE SWOJEGO SYSTEMU WARTOSCI

1 Jakie wartości sa dla Ciebie najważniejsze ?Co najbardziej cenisz w zyciu?

A-Miłość ,
B- bezpieczństwo,
-rozwój osobisty,
-wkłąd,
-pomoc innym,
-przygody,
-zdrowie,
-praca,
-rodzina,
-osiągniecia,
-seks,
-odwaga,
-prawdomównosc,
-cierpliwośc,
-optymizm,
-solidność,
-uczciwosć,
-wiara,
-szczęscie,
-sukces,
-awans,
-inteligencja,
-bycie docenionym,
-bycie akceptowanym,
-pieniądze,
przyjazn,
-elastycznosć,
-honor,
-tolerancja,
- szczerowśc,
- umiejetnosc przebaczania,
-zabawa,
- lojalnosc,
-pasja
i inne ....................... sam wpisz.

Nalezy zadać sobie pytanie
- Co jest dla Ciebie wazniejsze w życiu A
czy B?


Mozna juz /i tak robił Andrzej na kursach/ zrobić selekcje na poczatku .
Z podanych powyżej -wybrać 10 wartości.
Zakłądając np ,ze schemat wyglada tak;
1 miłosc ,
2 bezpieczęństwo,
3 przyjażń
4 pasja ,
5 optymizm,
6 seks,
7 sukces,
8 rodzina,
9 niezaleznosc,
10 pomoc innym
,
no i np wymiennie wartość naczelna Hannah -prawda

Pytamy siebie ;
Co jest wazniejsze dla Ciebie w zyciu ;
- MIłosć ,czy bezpieczeństwo?
Ty sam sobie odpowiadasz;
-np miłosc

Pytamy sie dalej'
-Co jest wazniejsze dla Ciebie w życiu;
-miłosc , czy przyjażn?
odpowiedz np;
-Miłosc.
No to nastepne pytanie ;
-Miłosc ,czy pasja ?
I tu np ktoś moze powiedziec pasja
Wtedy pytamy;
-Co jest dla Ciebie wazniejsze ;
-Pasja /czy nastepna wartosc w hierarhii/czy optymizm?
pada odpowiedz np;
-optymizm
wtedy znów pytamy ;
-Optymizm/nastepna wartośc w hierahii/czy seks?
I tak dalej...

Ostatnią Wartość którą wymienimy wpisujemy pod pkt 1

1........
2........
3.......
4.......
5......
6......
7......
8......
9......
10....
W ten sposób mamy ustalny system warości ,który moze nas zaskoczyc Smile

2 Teraz zadajemy pytanie;

-Co musi sie zdarzyć bym czuł/a............... np miłość

Tutaj padały rózne wypowiedzi ;
najczęsciej
- Czuje miłosc gdzy rodzice są dla mnie mili , maż obsypuje mnie kawiatami , zona robi świetne obiady..

Generalnie wszystkie warunki miłosci leżały NA ZWENATRZ.
I my sami nie mieliśmy na nie wpływu.

Andrzej opowiedział historie z kursu u Robinsa
Wykładowca spytał;
-Kto z Was ma depresje ;
Wstało parę osób, w tym niezwykłej urody Laska i wszyscy mezczyzni od razu bardzo chetnie by ja uszczęsliwili -jeden przez drugiego.

Wtedy wykładowca zapytał;
-Co musiałoby sie zdarzyć bys czuła sie szcżęśliwa?.
Kiedy zaczęła wymieniac ile to rzeczy miałby ten mezczyzna wykonać , to wszyscy chetni panowie zaczęli spogladac w inną stronę.

I Tutaj Andrzej zwrócił uwagę na fakt NASZYCH WEW. MOZLIWOSCI.

Np;
-Czuje miłosc gdy sie usmiecham do ludzi,gdyz mówię im komplementy,gdy robie dla nich cos dobrego , gdy umiem zadbac o siebie itp itd...

3 Następny wiec pkt cwiczenia to ;
Spisanie swoich wartosci i opisanie ;
-Co musi sie zdarzyc bym czuł .........
Po kolei przy każdej wartosci ...

Miłej zabawy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krysztau




Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: duchem Gdańszczanin

PostWysłany: Śro 14:52, 29 Paź 2008    Temat postu:

No,
to sie Krysztauek bedzie wymadrzal, tylo pozniej.
Wyglada na to, ze test zrobil ktos pokroju pana Tekieli, ktorego pamietamy z postow milczacego od jakiegos czasu kolegi zwanego LaBoy...

PS
Stoka,dopiero przeczytalem Twoje o milosci - genialne!


Ostatnio zmieniony przez Krysztau dnia Śro 15:12, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:12, 29 Paź 2008    Temat postu:

No to się powymadrzaj , rozumiem ,ze cos masz do zarzucenia...?

Mnie sie on podoba i daję oglad sprawy ... ale to moje zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krysztau




Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: duchem Gdańszczanin

PostWysłany: Śro 17:30, 29 Paź 2008    Temat postu:

No to sie bedziemy klucic Twisted Evil

Test projekcyjny, to znakomite narzedzie I tutaj nie mam zarzutow.
Powiem wiecej, zadany test projekcyjny znakomicie bada osobowosc. Niestety bada osobowosc autora tekstu I jego przekonania a nie to, co autor mial na mysli.

Oto moje uwagi:
Po pierwsze. Uwazam, ze nie moze wytworzyc sie milosc od samego patrzenia. Od patrzenia mozna miec chcice (kiedys myslalem, ze to domena meszczyzn...).
Monika jest wiec raczej uosobieniem pozadania.

Po drugie mam watpliwosci co do postaci lovelasa Piotra. Gdyby byl glownym bohaterem - bylby uosobieniem pozadania. Ale nie jest.
W kontekscie przedstawionej bajki nazwalbym go raczej "okolicznoscia" na ktora nadziala sie Monika. Chodzi o to, ze Piotr w tej bajce nie dostal od autora wolnej woli ani samodzielnosci. Piotr w sensie narracji "nie mysli".

Podobnie sprawa ma sie z Olkiem.
Gdyby autor przedstawil nam Olka czekajacego na brzegu, wahajacego sie co robic, to co innego.
Tu jednak Olek ma taka tabliczke "czynnik czasu".
Mowic moze ewentualnie o tym na ile tolerujemy spoznialstwo.

Michal - tu sie zgadzam. Mamy zajebist konflikt moralnosc vs. "co ludzie powiedza".

Przyjaciel Pawel.
Tego osobniak traktowalbym jako wyrazny "znak", ostrzezenie. Nie przyjazn. Moze rodzaj intuicji..?
Co wlasciwie mialby zrobic, zeby ja ratowac? Ubezwlasnowolnic? Przyjazn to wzajemna wolnosc przeciez...

W interpretacji uzylbym wiec takich oznaczen:

Monika - pozadanie
Paweł - wyrazny sygnal, znak
Piotr - okolicznosci
Olek - presja czasu,"za malo czasu"
Michał - moralnosc

Kluczem powinno byc pytanie, co kieruje Twoim zachowaniem? Na co zdajesz sie w zyciu, lub co podejmuje decyzje za Ciebie. Najwiecej punktow=najmniejszy wplyw.
Najmniej - najwiekszy.
A pytanie - ustal, od kogo plynal najmocniejszy, najbardziej oczywisty sygnal, ze wybrala zle wybierajac sie do Pawla.

Nie jest to perfekt, co napusalem, ale warto podyskutowac.
Podoba mi sie uwaga, ze piszemy pod katem tego, ze kazdy odpowiada za siebie.

I wlasnie mnie olsnilo!
Prawidlowe pytanie do testu:
Jak myslisz, kogo Monika obwiniala najbardziej za swoja... Hmm smierc..? Zla przygode?
I to chyba bedzie blizsze naszemu prawdziwemu podejsciu do zycia...
Tylko wada polega na tym
ze raczej mam zle miemanie o Monice i myslac o niej wpadlbym w schemat oceny typowy dla takich, jak ona w moim wyobrazeniu...
Ale tez jest to jakis kierunek...

Czekam na wasze mysli
Krysztau Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

------------------------
zaalifisty,zaalifisty konflikt moralności.... i moze od razu sie rozwiąze ... StokaSmile


Ostatnio zmieniony przez Krysztau dnia Śro 18:08, 29 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin