Forum Metoda Silvy  samokontrola umysłu Strona Główna Metoda Silvy samokontrola umysłu
Praktycy MS - Zorganizowana grupa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alfowanie i problemy z Alfa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Sob 5:53, 06 Paź 2007    Temat postu: Alfowanie i problemy z Alfa

Zauwazylam, ze w czasie/czasach gdy mam duzo nauki, stresu...
lub nawet przezyc o ktorych duzo mysle ---medytacja czy alfowanie nie wychodza mi.
Pare miesiecy temu mialam luz, chcetnie wylanczalam sie lub alfowalam. Mialam marzenia....
Ostatnie tygodnie musze wstawac przezd szosta, wracam o 17.
Wieczorem nie mam ani ochoty ani czasu aby odrobic zadania domowe lub aby uczyc sie. Zaczynam sie ponownie wachac czy podjelam dobra decyzje wybierajac ten kierunek.

Przed zasnieciem schodze w stan alfa....probuje sie programowac lub zajrzec do laboratorium i jakos nie potrafie sie na tym skupic. Wyrzuca mnie...inne mysli z wydarzen dnia sa silniejsza. Nie da sie ich wypedzic bananem.

Pisze, ze w alfa nie ocenia sie sytuacji, jest sie objektywnym i neutralnie nastawionym----Plus, ze jestem swiadoma, ze mi to teraz nie wychodzi.
Mysle, ze jest to chwilowe. Spowodowane nowym otoczeniem i miejscem pracy polaczonym z nauka. Boje sie czy dam sobie rade (mimo, ze mam lepsze predyspozycje od wiekszosci).
Urlop bedzie dopiero za pol roku po czasie probnym.
Narazie slucham muzyki w wolnych chwilach, na sport nie mam czasu ani sily.

Ps.
Pozdrawiam Was Wszystkich i witam nowych na forum Idea
Moze znajda sie ludzie, ktorzy maja podobne problemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:29, 06 Paź 2007    Temat postu:

No nareszcie Exclamation .
Już my, to na Pm wszyscy sie martwiliśmy o Ciebie. /jak tam z koleżanka?/

Zuziu Alfa jest bardzo pomocna w nauce .

Zaraz podam techniki ,które ja stosowałam .
-1 trzy palce- im częsciej bedziesz ich uzywac ,tym szybciej będziesz sie rozluzniac i np na wykładach /trzy place /lepiej zapamiętujesz po na falach Alpha.Na egzaminach/ trzy palce/ rozluzniasz sie i otwierają sie te klapki w komórkach ,których wiedza Ci jest potrzebna.
Mozesz dodatkowo stosowac takie afirmacje jak;
- Mam najlepszy zestaw pytań ,
lub
- Zawsze znajduje odpowiednią odpowiedz na zadane pytania.
Tutaj jeszcze pewnie cos dopisze Darco ,bo on uzywa metod na bieząco w tych kwestiach.
2 - Chełm - przed egzaminem zakładasz chełm wykładowcy ,dodatkowo możesz nastawić zegar czasu - "wyczuc" o jaką tematykę bedzie pytał.
W sumie prawie wszystkie techniki sa dobre.
3 - system informacji - mozesz sobie uruchomić podpowiadaczy .Np wrózki czarodziejki, anioły,krasnale - niech oplota Twoją głowe jak wianuszek , lub siedza nad uchem i podowiadają na egzaminie.
Naprawde jest to utruchomienie wiedzy mimowolnej .
Np siedziesz na wykladzie /trzy palce/ podsypiasz sobie ,ale mimowolnie zapamnietujesz wiele spraw.
Na egzaminie moze być problem z "wyłuskaniem " tej wiedzy mimowolnej .Wtedy -"trzy paluszki " - wcześniej wizualizacja , chłem =podpowiadacze i otwieta sie potok wiedzy mimowolnej.
Zawsze idż na pierwsz myśl ,nawet jeśli wydawałaby by Ci sie głupia.
Sparwdziłam .
Przykład.
Miałam egzamin u porf ,ktory był legenda i postrachem naszego Uniwerku .Zadwał przedziwne pytania i stawiał równie dziwne stopnie /np duży kwdrat , mały kwadrat . Duże a, male a./
Mówił za kazdym razem ,że mgr nie tylko musi umieć pisac ,ale również musi umiec mówić.
Wiec przed egzaminem u niego Alfowałam "najlepszy zestaw pytan i sprzyjające okoliczności .
Weszłam ,usiadłam , wyjęłam karteczke by z boku sie przygotować i patrze - 6 zasad nauczania z dydaktyki .... itp - komletna pustka.
Nagle słysze jak koleżanka przede mną ,która juz zdawała - mówi te 6 zasad , bo ona miała pytanie podobne tylko od zadka strony .
Gdy wyszłam byłam taka szcześliwa ,bo moglam dostac np bloki lekcyjne a to bylo akurat ohydne do tłumaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Nie 8:43, 07 Paź 2007    Temat postu:

Smile Stoka dzieki za odpowiedz! Tak wiem, ze alfa, wyciszenie sie jest podstawa aby szybko sie nauczyc i zapamietac...
Jak jestem w alfie metoda trzech palcow "uintensywnia" wszystkie zamiary, Andrzej programujac nas na kursie rowniez polecil abysmy trzymali zacisniete trzy palce.
Metode ta probowalam juz kiedys na wykladach aby cos zapamietac, niestety jak trzeba bylo cos zapisac lub sasiadka z lawki cos mowila szybko zapominalo sie o trzech palcach. Wystarczylo zreszta, ze temat wykladu byl "glupi" i Wink.
Metode Chelmu znam od was z tamtego fora ale wole chyba bardziej metode z Huny opisana w jakiejs ksiazce przez S. Wiegel aby poprostu mentalnie skontaktowac sie z np. Einsteinem jesli pisze sie egzamin z fizy.
Kiedys na egzamienie z wloskiego probowalam nawiazac taki kontakt (pytac o odpowiedzi) nauczyciela lub nawet Dante Alighieri - niestety nic mi to nie dalo...w pracy na pare stron mozna bylo popelnic tylko 10 bledow. Mialam 12 i nie zdalam.

Tak....system informacji....Smile) Zawsze jak ide gdzies na wazne spotkanie lub egzamin zabieram ze soba jakichs opiekunow, czasami nawet cala armie Aniolow:)) nie czuje sie wtedy sama. Ale robote musze odwalic ja!
tak czy siak musimy zrozumiec, ze uniwersalna energia nie popiera
lenistwa! Wink

Wczoraj odpoczelam troche, wiele nowych wrazen ulozylo sie w glowie. Wieczorem przed spaniem alfowalam troche, uzywalam metody zwierciadlanej...oczywiscie potem zasnelam bez swiadomego zakonczenia programowania ale co tam.

Ps. Kolezanka robi cos w rodzaju chemoterapii. Wsumie ja tez wzielam na cwiczeniach u Andrzeja jako model na ostatnich cwiczeniach do uzdrawiania i wykrywania chorob.

Pss. Pogoda u mnie od paru dni piekna...juz teraz z rana mam jasnoniebieskie niebo i widze przez okno pokryte jeszcze zielenia lsniace na sloncu liscie drzew.
Jest lepiej i lepiej......Smile))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:02, 07 Paź 2007    Temat postu:

"tak czy siak musimy zrozumiec, ze uniwersalna energia nie popiera
lenistwa! "
To świeta prawda.
Na poczatku alfowania nic taakiego sie nie dzieje , bo jeszcze nie jest sie wyczulonym na "zawracanie uwagi" na efekty.Wiele z nich sie przeocza.
Dobrze sobie poalfowac z kims ,by po czasie sprawdzić .
Ale do tego masz to forum.
Najważniejsze - nie ustawaj Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Nie 18:56, 07 Paź 2007    Temat postu:

Tak nie ustaje, od czasu doczasu wyciagam podrecznik Silvy....planuje nauczyc sie zakladek (tych 20 rysuneczkow, pomocnych do zapamietywania wyrazow).
Technika ta nie nalezy do Silvy...Bylam kiedys na uniwerku na wykladzie Gregora Stauba, ktory uczyl tej samej techniki nazywajac ja memotechnika-----
Zapytalam Andzeja na kursie czy zna G. Stauba----Niestety nie zna ale przyznal mi, ze technika "zakladek" nie jest od Silvy.

Dla relaksu slucham tez nagran do M.Silvy Krolikowskiego,
po kursie kupilam tez CD Wojcikiewicza Realizacja Celow. Uwazam to za najlepsze....
Andrzej twierdzil u nas na kursie, ze tego dzwieku alfa nie potrzebujemy juz jesli mamy kurs. Ja slysze w tym szyny kolejowe...

Na marginesie:
Dla tych co nie wybieraja sie na kurs powiedzial Andrzej, wystarczy przesluchac nagrania ok. 40 x i jest sie zaprogramowanym jak na kursie aby osiagnac stan alfa!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:43, 07 Paź 2007    Temat postu:

Może i tak ,jednak po kursie jest łatwiej.
Tez uważam ,że "cele " Andrzeja sa rewelka .Właczam je na przemian z "kryształowa cisza" i "zachowaniem młodości " Zbyszka .
U Zbyszka na drugiej stronie jest tworzenie twórczej energii - super -przed malowaniem , pisaniem itp itd /Oczywista oczywistość Wink/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 17:39, 08 Paź 2007    Temat postu:

ZuziuPRL,
To, ze jestes w posiadaniu dzwieku treningowego alfa ułatwia sprawę. Chodzi konkretnie o drugi utwór na płycie, ten pyk, pyk pyk, pyk. Warto go słuchac codziennie. To nie jest dzwiek do nauki wchodzenia w stan alfa (do tego służy pierwszy utwór, ten podobny do bicia serca lub odgłosu jadacego pociągu)- o tym mówił zapewne Andrzej, ze wystarvczy 40x posłuchac, by byc zaprogramowanym.
Dzwięku, o którym mówie słucham codziennie (rodzina tez jest do tego zmuszona Shocked ) wcale nie wprowadzajac się w alfę. Stuka on sobie gdzies w tle ledwie słyszalnie podczas, gdy wykonuje prozaiczne czynności: rano przy sniadaniu (jednoczesnie słucham radia, a w tle dzwiek), gdy wracam zmęczona z pracy, a tu masa roboty, gdy się zezłoszczę na dzieciaki, gdy jestem przygnebiona.
I własnie słucham przez głośniki! Chodzi o to, by nie tylko mózg słyszał dzwiek alfa, ale kazda komórka ciała.
Wiecie, ze tym dzwiekiem mozna leczyc? Np. szybciej goja się rany, system immunologiczny sie bardziej mobilizuje. Szersze wykorzystanie tego dzwieku jest omawiane na seminarium Ultra. Moja skrecona kostka słuchała tego dzwieku i bolała mniej Laughing
Zbyszek Królicki twierdzi, ze trudno jest się zdenerwować, kiedy słucha się tego własnie dzwieku (mnie się ta sztuka udaje, ale przyznaję, ze łatwiej bez Twisted Evil )
Dlatego włączaj sobie ten dzwięk jak najczęsciej w ciągu dnia ( niekoniecznie podczas prowadzenia auta)
A kiedy jestes zmeczona IMO masz święte prawo mieć niestabilne alfy przed snem. Moze alfuj nie w łóżku, a na siedząco, w fotelu. Osobiscie gdy jestem zmęczona i zła to wole byc w alfie prowadzona własnie nagraniami królickiego lub Wójcikiewicza. Wspomniane przez Ciebie CD Realizacja Celow, jest rewelacyjne dla mnie (chyba najlepsze ze wszystkiego co mam silvowego, jeszcze chetnie sięgam po Autohipnoze Figarskiej), ale nie jak jestem zmeczona i zła - wtedy najchętniej słucham Energii - Królickigo albo Wiecznej młodości, tegoż, ewentualnie medytację wieczorna Wójcikiewicza.A jak jestem tylko zła, a nie zmeczona to daje sobie Zmiane ograniczających przekonań albo programowanie mocy :0
Jest moc nagrań i to fajnie, bo jak mam spadek możliwości 9albo wydaje mi się, że mam) to słucham i polepsza mi się, czego i Tobie życzę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:06, 08 Paź 2007    Temat postu:

Leczyłam sie tym dżwiekiem jak jeszcze byłam w stanie leżacym ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:45, 09 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Wiecie, ze tym dzwiekiem mozna leczyc? Np. szybciej goja się rany, system immunologiczny sie bardziej mobilizuje. Szersze wykorzystanie tego dzwieku jest omawiane na seminarium Ultra.

Nie wiem, czy komuś się przyda ten pomysł, ale ja nagrałam sobie już dawno temu na kasetę swój osobisty półgodzinny seans (oczywiście swoim własnym głosem), zawierający przemyślane wcześniej przeze mnie sugestie dotyczące zdrowia i innych dziedzin życia, na których mi zależy, a jako tło zastosowałam właśnie ten uzdrawiający dźwięk alfa.

Oczywiście wszystko w warunkach domowych, więc nagranie nie grzeszy jakością, ale dla mnie był to strzał w dziesiątkę, ponieważ zawiera takie treści, które są dobrane wyłącznie pod moją osobę i chcę być nimi nasiąknięta zawsze. Przyznam, że najpierw bardzo długo zastanawiałam się nad odpowiednimi sformułowaniami, tak abym odniosła z tej kasety jak największy pożytek, pisałam tekst, szlifowałam, a gdy byłam już całkowicie zadowolona z efektu i pewna, że wprowadzone sugestie są wyłącznie pozytywne i korzystne dla mnie i dla całej reszty świata, wtedy zaczekałam, aż męża i syna nie będzie w domu i zorganizowałam nagranie przy pomocy dwóch magnetofonów.

Teraz mogę śmiało stwierdzić, że opłaciło się. Słucham tej kasety zawsze wtedy, gdy odczuwam taką potrzebę i często mam wrażenie, że to przemawia mój głos wewnętrzny, a moja podświadomość jest chłonna jak gąbka. Dodatkowo pyk-pyk-pyk wzmacnia efekt i jednocześnie uzdrawia, a ja czuję się wciąż lepiej i lepiej, a wszystko to, czego potrzebuję, pojawia się w odpowiednim momencie, a gdy nadchodzi czas, potrafię podjąć właściwą decyzję itd. itp. Very Happy

BTW: Jeśli chodzi o kasety nagrane przez innych, to bezkonkurencyjny jest dla mnie Zbyszek Królicki. Lubię też teksty Leszka Żądło, bo przenoszą w przepiękny świat, pełen wszystkich kolorów tęczy, chociaż jego głos mnie śmieszy i rozpoczynając słuchanie muszę przez dobrą chwilę koncentrować się na treści Wink

Wracając do tematu wypadania z alfy, to chyba każdemu to się przytrafia czasem. Sądzę, że nie należy się tym przejmować, tylko za chwilę spokojnie ponowić próbę, ale traktować sprawę na zasadzie: nic na siłę. Jeśli za drugim razem też wyrzuci mnie z alfy, to odpuszczam na jakiś czas, ale staram się myśleć w pozytywny sposób o rzeczach, na których mi zależy, trzymając zaciśnięte trzy palce. Jeśli nawet efekt nie jest tak świetny, jak gdybym była w alfie, to i tak najczęściej jest wystarczająco dobry. U mnie też sprawdza się najlepiej pozycja siedząca, mam wtedy mniejsze skłonności do zasypiania. Ale z kolei moją osobistą kasetę włączam sobie najczęściej wtedy, gdy już kładę się wieczorem spać i czasami nawet ułatwia mi ona zasypianie.

Udanego alfowania Zuziu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:02, 09 Paź 2007    Temat postu:

Tez tak zrobiłam .Nastawiam sie np na nocne programowanie i sennym ruchem właczam siebie na kasecie ,gdy programuje "oczywiście" siebie.

Działa , tylko musze ją uaktualnic Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 20:49, 09 Paź 2007    Temat postu:

Sobie siebie nie nagrałam, ale nagrałam siebie mojemu Tacie, który jest chory. Zasypia przy tym nagraniu tak mniej wiecej po trzecim zdaniu. A niech śpi, na zdrowie!
Sobie nie nagrałam dlatego, że ja chyba ogólnie mam problem z dbaniem o siebie - taki typ Embarassed .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:35, 09 Paź 2007    Temat postu:

Ja Agent zmieniam to jak najszybciej.Smile
Nie tak jak Ja Stoka ,dopiero wtedy ,kiedy sie rozchoruję Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 22:46, 13 Paź 2007    Temat postu:

Limonka napisała:
Cytat:
Ja, Agent, zawsze znajduję czas, siły i ochotę na to, żeby zadbać o siebie dla pożytku siebie samej i wszystkich ze mna związanych.

Stoka napisała:
Cytat:
Ja Agent zmieniam to jak najszybciej

Wiecie co, zdałam sobie własnie sprawe, że to jest mój problem!!!
Dotąd myslałam, ze to zaleta raczej, ze nie dbam o siebie albo nie myłslałam wcale.
A teraz pewne zbiegi okoliczności (jak w filmie/książce niebiańska przepowiednia), w tym Wasza reakcja uzmysłowiły mi, ze to jest problem Rolling Eyes
No to sie wezmę...
Dzięki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 8:15, 14 Paź 2007    Temat postu:

Wiesz co Agentko, może to trochę przerysowany przykład, ale dość znany i mniej więcej o to chodzi - matka z małym dzieckiem podróżują samolotem, w pewnym momencie awaria, samolot gwałtownie traci wysokość, z "sufitu" wystrzeliwują maski tlenowe - komu najpierw matka zakłada maskę - sobie czy dziecku? Wink

Można sobie wyobrazić mnóstwo sytuacji, w których najpierw trzeba zadbać o siebie, żeby później móc skutecznie dbać o innych i żeby mieć na to chęć i siły i z czasem uniknąć syndromu "wypalenia".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Pią 16:48, 19 Paź 2007    Temat postu:

Agent napisał:
ZuziuPRL,
o drugi utwór na płycie, ten pyk, pyk pyk, pyk. Warto go słuchac codziennie. To nie jest dzwiek do nauki wchodzenia w stan alfa (do tego wieczorna Wójcikiewicza.A jak jestem tylko zła, a nie zmeczona to daje sobie Zmiane ograniczających przekonań albo programowanie



Iiiiiiiiiiiiiiiiiii jak moglam zapomniec o drugim nagraniu pyk pyk!!!
Dzieki Agent, ze mio przypomnialas o tym. Wylecialo mi z glowy mimo, ze Andrzej opowiedzial historyjke o tym jak robil sobie implantaty i przez przykladanie magnetofoniku z pyk pyk do miejsc bolu -szybciej zagoilo sie. Andzej opowiedzial, ze dentysta byl zaszokowany tym, ze po takim zabiegu tak szybko zagoilo sie:))). Bede sluchala czesciej pyk pyk - ten dzwiek ulecza....powiedzial Andrzej.
Mozna go sluchac lub "przykladac" do miejsc gojacych lub bolacych.....yes!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin