Forum Metoda Silvy  samokontrola umysłu Strona Główna Metoda Silvy samokontrola umysłu
Praktycy MS - Zorganizowana grupa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak się dla Ciebie zaczęło?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 20:23, 05 Wrz 2007    Temat postu: Jak się dla Ciebie zaczęło?

Ciekawa jestem jak zaczęła się dla Was przygoda z Silvą? Jakie "zbiegi okoliczności" doprowadziły Was do zainteresowania MS?
Opiszcie najdokładniej Surprised
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:37, 05 Wrz 2007    Temat postu:

W 1995 roku poszłam na kurs Silvy jako "twórczy" nauczyciel .Najbardziej interesowały mnie zakładki pamięci.
Przyznaję ,że tą technikę ,nieco zaniedbałam i w zasadzie inne, dużo lepiej opanowałam.
Tak jak Darco wyznaję zasadę ,że ;
Nie ma przypadków ,a nasze zycie jest dokładnie zaplanowane , bo w Wszechświecie jest większy porządek niż myślimy

W roku 2000 uległam koszmarnemu wypadkowi i leżąc w szpitalnym łozku nie ruszając ni ręką ,ni nogą mogłam tylko 24 godziny na dobe przebywać w stanie Alpha.
Opłaciło sie Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fil




Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 11:25, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Zaczęło się niewinnie, od książek o szybkim czytaniu i zapamiętywaniu i już przy tej okazji trafiłem na książki Silvy. Szybko jednak mi przeszło i czytałem rózne książki dalej. Czytałem ich całą masę, szczególnie zainteresowało mnie OBE, czyli projekcja astralna, wychodzenie świadomością poza ciało. W pewnym momencie było już tego dla mnie za wiele: za dużo czytania, za mało działania. Zawarłem pakt z samym sobą: albo to wszystko jest prawdą (również Silva i inne rzeczy), albo wielką ściemą. Aby to udowodnić rzuciłem się na głeboką wodę - postanowiłem sprawdzić, czy OBE istnieje i od tego uzależniałem czy będę się tym wszystkim dalej zajmował, czy nie. 3 miesiące zajęło mi osiągnięcie projekcji, po czym moje zainteresowanie nią gwałtownie zmalało.

Oczywiście raz otwarte drzwi trudno zamknąć, ale najważniejsze było dla mnie stwierdzenie, ze to nie jest ściema Very Happy Brnąłem więc w to dalej, w medytacje, samorozwój, odkrywanie talentów itp. Aż odkryłem Silvę na nowo, jednak podszedłem do tego twórczo, nie jako system zamkniety, ktory trzeba brać takim, jaki jest, trochę już miałem róznych doświadczeń i wiedziałem do czego potrzebna jest mi Silva. Biorę z tego, i z wszystkiego, to co najlepsze. Miałem też lepszą podbudowę, żeby zajmować się Silvą, trochę więcej rzeczy miałem przemyślanych, tu pomogła mi Huna. Sam dochodziłem do róznych stwierdzeń i kiedy w końcu wziąłem się za Hunę odkryłem ze zdziwieniem, że dużo z nich się pokrywa. To było moje potwierdzenie, coś, co mnie umocniło w mojej wierze i słuszności z obranej drogi.

Jednak prawdziwe przyspieszenie nastąpiło, kiedy poznałem Stokrotkę na poprzednim forum, do dziś w sumie nie wiem, czy Stokrotka wiedziała, że ja tak naprawdę AKTYWNIE specjalnie nie medytowałem, nigdy nie próbowałem nikogo uzdrawiać, ani uzyskiwać informacji. Ale Stoka uznała chyba, że potrafię skoro byłem na tamtym forum, a ja uznałem, że to intrygujące i spróbuję. Efekty były oszałamiające, dowiedziałem się, że potrafię Smile Nie ma to jak porządne wyzwanie Smile

A teraz jestem tu, a co potem... to doskonale wiem! Potem nauczę się widzieć aury, w zasadzie dokończę to co zacząłem, bo skończyłem naukę na doświadczaniu silnych powidoków, co trwa do dzisiaj. Chciałbym skończyć psychologię, albo przynajmniej obeznać się z nią na tyle, żeby móc pomagać ludziom. A pomagać chciałbym kartami, Tarotem Smile To moja wielka pasja i ja wiem, że będe to robił "zawodowo", nawet wróżka z kart mi to niedawno wywróżyła Razz Nie znam ich jeszcze perfekcyjnie, ale wróżby już mi świetnie wychodzą, ale to nie jest dziwne, bo czuję pasję i predyspozycję! Do nauki kart wykorzystuję alfę i 3 palce, dużo szybciej człowiek zaczyna karty rozumieć i CZUĆ, nie wkuwając na blachę. Może kiedyś powróżę forumowiczom (oczywiście za free), jesli to nie będzie niestosowne Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Sob 0:06, 08 Wrz 2007    Temat postu:

U mnie zaczelo sie juz b. dawno......(Teraz mam 30a lat-prosze sie nie smiac)
Jako dziecko nagrywalam juz z kolezanka kasety majace sluzyc do regressingu, interesowala mnie smierc, wczesniejsze inkarnacje. Jako dziecko widzialam tez czesto duchy.
Jak bylam sama zamykalam oczy i widzialam bajki, filmy- nie potrafie teraz tego wytlumaczyc i nie wiem czy byla to medytacja, stan alfa czy jeszcze cos innego.
Potem jak wiadomo szkola, stres brak czasu na takie zajecia i brak ludzi zajmujacych sie takimi tematami. Brak ksiazek na ten temat.

Poznij poznalam przypadkowo ludzi zastanawiajacych sie nad sensem i bezsensem zycia, nad rozwojem duchowym.

O dziwo slyszalam o Silvie juz o wiele wczesniej niz o Reiki. Ksiazki Silvy przecztalam juz dobre 10 lat temu...ale jednak wybralam to drugie.

Hune poznalam dwa lata temu, pewni "mistrzowie" Reiki twierdzili, ze nie znaja nikogo kto cos dzieki Hunie osiagnal dlatego Reiki jest skuteczniejsze---- z czym sie oczywiscie nie zgadzam.

Reiki (mam pare systemow) praktykuje jak mam czas. Medytacja i zabiegi sa wsumie podobne do Silvy z ta roznica, ze Reikiowcy staja sie kanalami dla uniwersalnej energii Reiki.
Reiki jest inteligentna energia i nawet jesli wysylajacy nie jest pewny Reiki wie jak dlugo i dokad ma plynac. Stalam sie troche skeptyczna przez tworcow nowych systemow jak Ole Gabrielson, ktorzy natworzyli tysiace nowych systemow i handluja nimi w internecie.

Mysle Metoda Silvy i Reiki dzialaja podobnie w tym sensie, ze energia podaza za intencja.

Intersuje mnie rowniez Tarot, mam Crowleya (Wpaniala grafika-namalowana przez jego przyjacilke Friedę Harris). Jak pozwala na to czas poprostu wyciagam jedna karte i medytuje z nia...

Narazie to tyle Wink jak sobie cos przypomne to dodam...aha medytacja merkaby to bylo tez jakos dwa lata temu. Cwiczylam w parku z ludzmi poznanymi na forum.
Oddechy koliduja z odliczaniem i z tekstem medytacji, jestem zdania, ze raczej nie od tego bedzie zalezne nasze przejscie do wyzszego wymiaru.
Wazne jest bycie swiadomym a reszta pojawi sie sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:11, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Nie znam Reiki -tyle, o ile .Mysle jednak ,ze w dużym stopniu pokrywa sie z wiedzą z seminarium Silvy "Ultra".
Jak mówisz Agent ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 0:18, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Reiki mnie nigdy nie przekonało, dlatego, że jest zbyt skomercjalizowane i nie ma zgody między wielkimi. Jak nie wiadomo o co chodzi....Jednak na Ultrze mało jest o energiach, raczej czyste techniki, jak wiesz Stoka.
PS. Sobie ból głowy usuwam jak napisałam zwykłą techniką z I stopnia, jednak pacjentom techniką z Ultry. Zawsze działa i , jak wynika z relacji tychże pacjentów czuja przypływ energii po takim zabiegu, wrecz sa wypełnieni.

Mam do sprawy podejście pragmatyczne: ma działać, nie musze rozumiec dlaczego (choc to zawsze miło wiedziec)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZuziaPRL




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Orion

PostWysłany: Sob 11:02, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Roznica miedzy Silva a Reiki jest taka, ze Reikowcy czerpia energie ze zrodla Reiki. Praktykuajcy Silve, nie wiem...moga poprosic o energie np. Jezusa, ktory jak wiadomo uzdrawial.

W ksiazce o Hunie czytalam o tym, ze na egzaminach powinno sie sprobowac nawiazac kontakt np. z Einsteinem i poprosic go o pomoc (jesli piszemy z fizyki). I tu znowu nasuwa sie laboratorium Silvy do ktorego mozna zaprosic kogos, kogo pomoc akurat potrzebna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:08, 08 Wrz 2007    Temat postu:

A to jeszcze jest inna technika Silvy.
Na egzaminie zakładasz chełm wykładowcy ....
Sprawdzone -działa Smile
Ale szczególy wyjaśni Andrzej ,bo chyba do niego idziesz Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:56, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Pierwszy raz o metodzie Silvy usłyszałam około 10 lat temu od emerytowanej sąsiadki z mojego bloku, która jako samotna, niezamożna i schorowana kobieta stosowała od jakiegoś czasu tę metodę do radzenia sobie ze swoimi problemami życiowymi, w tym zdrowotnymi i po ukończeniu kursu u Zbyszka Królickiego była jej gorącą zwolenniczką. Opowieści i entuzjazm sąsiadki trafiły u mnie na podatny grunt i w 1998 zostałam również absolwentką kursu podstawowego prowadzonego przez Monikę Izabelę Sidor.

Monika świetnie prowadziła ten kurs, a ja w ciągu trzech dni odkrywałam drzemiące w moim umyśle niesamowite możliwości, którym dawniej zapewne nie dałabym wiary, gdybym nie doświadczała ich na swojej skórze. Zainteresowanie uczestników było tak duże, że nawet w czasie przerw Monika wyjaśniała nam dodatkowo np. tajniki posługiwania się uzdrawiającym dźwiękiem alfa itp. Nawet nie zauważyłam, kiedy minęły te całe trzy dni kursu, tak byłam zaabsorbowana tym, co się działo i w czym aktywnie brałam udział.

Nauczyłam się "na zawołanie" wchodzić w stan alfa i wykorzystywać go do osiągania swoich celów. Przykład? Od zawsze mieszkałam na osiedlu mieszkaniowym w bloku i biorąc pod uwagę realne możliwości wydawało się, że tak już zostanie do końca życia. Kiedyś nie śmiałam nawet marzyć, że mogłabym mieszkać razem z rodziną w ogromnym, posiadającym mnóstwo przestrzeni swoim własnym domu z wielkim ogrodem, psem, grzybowym lasem w pobliżu i własnym kawałkiem nieba nad głową... Po kursie postarałam się o zawiązywaną papierową teczkę i napisałam na niej kolorowymi literami: "Mój dom i ogród". Do teczki tej wkładałam wycięte z kolorowych czasopism artykuły i fotografie, jako inspiracje do wykorzystania w "moim" domu. Nie więcej niż parę razy wizualizowałam w stanie alfa ten mój dom i ogród, oraz jego umiejscowienie tak, jakbym już go miała. Urządzałam go w wyobraźni, przebudowywałam, meblowałam, kosiłam trawę przed domem i czułam zapach tej świeżo skoszonej trawy...

W ciągu dwóch kolejnych lat nastąpił w moim życiu "nieprawdopodobny szereg przypadków", który doprowadził do tego, że najpierw zmieniłam miasto zamieszkania, a następnie miasto na pobliską wieś i od roku 2000 moje marzenia są rzeczywistością. Przestrzeń i wyrwanie się z ciasnoty - to było to, czego potrzebowałam i dostałam to.

Ogólnie mogę jeszcze napisać, że bezpośrednio po ukończeniu kursu byłam pełna euforii, ćwiczyłam entuzjastycznie i trenowałam nowo poznane techniki. Przeżyłam jednak jedno doświadczenie, związane z uzdrawianiem innej osoby, które chyba chciałam wymazać z pamięci, prawdopodobnie dlatego, że nie byłam na to jeszcze psychicznie przygotowana. To było w październiku 9 lat temu - od tamtej pory nie wracałam do tego tematu, chociaż Silva towarzyszył mi przez ten czas, może jedynie bez tych ceremonii związanych z odliczaniem, rozluźnianiem poszczególnych części ciała, może bardziej podświadomie.

A teraz to forum znalazło mnie... Myślę sobie, to na pewno jest właściwy czas i właściwe okoliczności, żebym się odezwała Smile


Ostatnio zmieniony przez Limonka dnia Sob 19:09, 01 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent
Administrator



Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 15:28, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Limonka, ciesze sie, że tu jesteś Very Happy Jak wiesz nic nie dzieje się bez przyczyny...
Nie miałam okazji poznac Pani Moniki Sidor. Dotąd nawet nie poznałam nikogo, kto by ją znał Wink i opowiedział o niej. Widzę, że masz ciepłe wspomnienia. Może zechcesz przyblizyc jej sylwetkę w tym topicu http://www.silvaalpha.fora.pl/wykladowcy-metody-silvy-w-naszym-kraju-i-na-swiecie-t48.html ?
Co prawda jest on zablokowany, żeby nie zrobił sie nam tam bałagan, jednak...właśnie Tobie odblokowałam, może się dasz namówić!
Wiesz, natchęłas mnie własnie, żeby napisac jakiegos wstępniaka. Żeby było jasne jak widzę (i wiem, że pozostali założyciele forum też podobnie ją widzą) misję naszego forum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:55, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Dzięki za zaufanie Smile Dzisiaj przygotowałam post na inny temat, który znów po latach zaczął zajmować moje myśli. Jestem pewna, że sytuacja dojrzała już do tego, abym podzieliła się tymi emocjami z kimś innym. Co do Moniki, to obiecuję zebrać w pamięci co się da i napisać niedługo choć kilka słów w wymienionym przez Ciebie wątku Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:13, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Limonko Smile
Mam dokładnie takie same dośwaidczenie ,od 2 lat mieszkam w domu z ogrodem.
To co opisałaś przypomniało mi metodę ,może nie dokońca Silvowską ,ale bardzo przygotowującą , do treningu wizualizacji .
Wklejam ją zaraz w artykuły.
Super ,że jesteś z nami . Pochwa temu momentowi Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Limonka




Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:08, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Moi drodzy, rozumiem Was doskonale. Sama bym się w sobie zakochała, gdybym była na Waszym miejscu. Jestem przecież taka genialna, piękna, zgrabna i powabna, a na dodatek ja się wcale nie chwalę, ja - po - prostu - mam - talent. Urocza piosenka, napisana chyba specjalnie dla mnie. Dziękuję za brawa.

Żartuję Razz Razz Razz Razz Razz

Jestem osłem dardanelskim, który latami nie potrafił zrozumieć najprostszej sprawy pod słońcem Wink Osłem, który ma prawdziwy talent - potrafi wszystko zagmatwać jak nikt inny!

I kto tu jest NAJ? Powiem krótko: Kochani, dobrze być tu z Wami Smile

PS
No i jeszcze nikomu innemu do tej pory nie udało się mnie nauczyć takiego świńskiego słowa, jak pochwa. Tfu! Ja przecież nie chodzę do kościoła Razz


Ostatnio zmieniony przez Limonka dnia Sob 19:11, 01 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoka




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:42, 10 Wrz 2007    Temat postu:

No to pochwalony Smile
Tez chodze do koscioła , a w niedziele byłam na odpuście , więc mam odpuszczone .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darco




Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Czw 0:51, 13 Wrz 2007    Temat postu:

Pora na opowiedzenie moich "przypadków", które doprowadziły mnie na kurs.
O MS dowiedziałem się przypadkiem. Była wczesna wiosna 2001 r.Wracałem autokarem od mojej siostry z Niemiec, całkiem nie w humorze, negatywnie nastawiony do świata, cóż mnie tam miało spotkać w domu? Nie pracowałem, byłem sam, czarna dziura. Kogo przydzielili mi jako towarzysza podróży? Absolwenta MS Laughing Pamiętam, że nazywał się Jacek i jechał do Krakowa. Nawiązała się rozmowa, w czasie której zauważyłem duży optymizm Jacka. Ja przez cały prawie czas marudziłem, że ciasno, siedzenie twarde, do domu daleko. Mój współtowarzysz podróży zaczął mi wtedy opowiadać o kursie na którym był, jak to zmieniło się jego życie na plus i wogóle, dał mi nawet do posłuchania jakąś kasetę... Co ja sobie pomyślałem? Gościu pewnie jest z sekty i chce mnie zwerbować... Laughing Jak dzisiaj sobie o tym przypomnę to tak mi się chce śmiać... Po powrocie postanowiłem sprawdzić co to za Silva, ale jakoś niewiele się dowiedziałem, gdyż nie miałem wtedy jeszcze neta. Jednak kupiłem sobie "Potęgę podświadomości" Murphy'ego i nawet zacząłem troche w to wierzyć. Jednak optymizm minął i nadal w moim życiu było kiepsko. W 2003 roku trafiłem na kurs komputerowy, w czasie przerwy wszedłem na stronę Silvy, kto siedział za mną w sali? Odpowiedź prosta - absolwentka Silvy i to jeszcze jaka ładna Laughing Zapytała mnie czy jestem po kursie, jak powiedziałem że nie to bardzo mnie do niego zachęcała. Postanowiłem pójść, jednak nie miałem kasy, poza tym kursy były poza Opolem i tak jakoś znowu to się oddaliło... Wreszcie w październiku zeszłego roku znalazłem informację o kursie w Opolu. Miałem trochę wolnej gotówki i postanowiłem pójść. Jednakże do końca nie byłem pewien czy to mi coś da, czy nie szkoda kasy, moje stypendium było niepewne, zarabiałem wtedy bardzo mało... Jednak wpłaciłem zaliczkę. Dowiedziałem się jednak, że nie załapałem sie na stypendium bo zabrakło mi 0,02 do wymaganej średniej. Poza tym w dzień, w którym miał zacząć się kurs musiałem być na bardzo ważnym szkoleniu związanym z pracą na którym musiałem być. Wszystko było na nie. Rozważałem długo co mam robić, jestem zodiakalną Wagą i mam problem z podejmowaniem decyzji, ale pracuję nad tym Very Happy Postanowiłem jednak pójść. Co się wtedy stało? Najpierw zadzwoniła pani z Opola że kurs MS rozpocznie się o 17 bo Wanda Wegener nie może szybciej dojechać, a następnie dostałem telefon od koleżanki że mam stypendium gdyż panie z dziekanatu coś tam pochrzaniły i jest nowa lista... Wszystko było na tak Very Happy Na kursie było super, minął niecały rok, a moje życie ciągle zmienia się na plus. Był mały zastój, ale sobie z nim poradziłem i teraz już dalej się doskonalę. Trochę tych "przypadków" było no nie? Nie czekajcie tak długo jak ja, szkoda czasu, trzeba pójść na kurs, zaprogramować się a potem to już tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć... No i opisywać swoje doświadczenia na forum takim jak te Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Metoda Silvy samokontrola umysłu Strona Główna -> Co CIEBIE interesuje - o c
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin