 |
Metoda Silvy samokontrola umysłu Praktycy MS - Zorganizowana grupa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:48, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Jasno ,krótko i z sensem.
Napisz artykuł na ten temat i w ogóle proponuje byś , idąć przez zycie przymierzyła sie do napisania traktatu "o miłości" .Jest już " o szczęściu".
To nie żart , Ty wiesz reggino ,że mówię powaznie .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 14:16, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ale to wszystko już na pewno zostało gdzieś opisane...
Często tak mam, że "wiem" coś, co uważam, że sama odkryłam, a potem znajduję to gdzieś opisane
Pewnie to prawda, że "Wszystko już było"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
niebieski motylek
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 15:03, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cześć dziewczyny i chłopcy, którzy pewnie się przyglądają temu co tu jest napisane
Jak zwykle trafiłam tu przez przypadek:D Ja jeszcze jestem na początku drogi, która u Was jest już zaawansowana, więc proszę nie odnoście tego co napiszę do jakiejś książki, choć jeśli poznam jej tytuł, to chętnie przeczytam. Do tej pory tematyką duchowości, huny jeszcze się nie zajmowałam. Silva jest moim pierwszym przystankiem, rozważam też "Rozmowy z Bogiem", jestem gdzieś na początku drogi.
Do rzeczy: Tak, Regginko zgadzam się z Tobą, że miłość to stan ducha. Tego stanu doświadczałam kilka, kilkanaście razy w życiu (nie liczyłam), ale generalnie żyłam w strachu, w rywalizacji, w takim poczuciu, że trzeba zasłużyć na miłość. W szkole starałam się być najlepsza. Sukcesy w postaci ocen dawały krótkotrwałą radość, bo mogły być lepsze, albo jeśli były najlepsze za nimi przychodziły następne klasówki, następne "sprawdziany" tego, że zasługuję na coś, że jestem dobra itd. Kiedy zrobiłam coś wbrew przykazaniom, to dręczyłam się tym, choć gdzieś baardzo głęboko w środku czułam, że Bóg mnie kocha zawsze. Wiem, co powiecie to straszne, tak i nie, bo były też wspaniałe rzeczy, wspaniali ludzie itd.
Do czego zmierzam, że kluczem do poznania, a ja raczej użyję słowa doświadczenia miłości, jest miłość do siebie, taka głęboka, niezachwiana. Ja teraz tylko o nią się staram i kiedy przypominam sobie, że tylko to się liczy (bo zapominam, trudno jest tak całkowicie odciąć się od poprzedniego myślenia itd.) jestem szczęśliwa, wolna i wszystko co chcę materializuje się, spełnia się.
Teraz popatrzmy na przytoczony tu Hymn, to właśnie jest miłość do siebie, bo jeśli przenosisz góry, ale nie kochasz siebie, to co masz-nic itd.
Wiem Hanah co powiesz, dobrze a co z ludźmi, którzy postępują źle. Wiesz jeśli się siebie kocha, taką piękną prawdziwą miłością, to błogosławi się wszystkiemu i wszystkim, bo nikt nie może Cię skrzywdzić, czegoś Ci odebrać, bo wszystko czego chcesz jest Twoje. Powiem więcej, ludzie którzy krzywdzą innych nie kochają siebie. Zauważ jak wielu ze "złych" tego świata miało trudne dzieciństwo, byli poniżani, wymagano od nich rzeczy, które w pełnych miłości rodzinach, są nie do przyjęcia. Właśnie z braku miłości do siebie bierze się strach, krzywda, bo tylko osoba, która krzywdzi siebie jest zdolna do krzywdy na kimś innym, często bliskim.
życzę sobie i wszystkim takiej prawdziwej miłości do siebie samych
Niebieski motylek
|
|
Powrót do góry |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 15:18, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiesz jeśli się siebie kocha, taką piękną prawdziwą miłością, to błogosławi się wszystkiemu i wszystkim, bo nikt nie może Cię skrzywdzić, czegoś Ci odebrać, bo wszystko czego chcesz jest Twoje. Powiem więcej, ludzie którzy krzywdzą innych nie kochają siebie. Zauważ jak wielu ze "złych" tego świata miało trudne dzieciństwo, byli poniżani, wymagano od nich rzeczy, które w pełnych miłości rodzinach, są nie do przyjęcia. Właśnie z braku miłości do siebie bierze się strach, krzywda, bo tylko osoba, która krzywdzi siebie jest zdolna do krzywdy na kimś innym, często bliskim. |
No, jestem pod wrażeniem. Niezwykłe słowa, jak na kogoś "początkującego" Co potwierdza moją hipotezę, że z pewnym zrozumieniem świata po prosu się rodzimy. Czasem potrzebujemy czasu, żeby to w sobie odkryć, ale nie jest to zależne od studiowania mądrych ksiąg
|
|
Powrót do góry |
|
 |
niebieski motylek
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Nie 18:17, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
oo, Reggino nawet nie wiesz ile lat zajęło mi dojście do tego momentu swojego życia, kiedy zaczynam siebie kochać
Czuję, że narodziłam się na nowo i jest to piękne uczucie, choć nieuświadomione zawsze było przy mnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:05, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ale to wszystko już na pewno zostało gdzieś opisane...
Kochane -oczywiście ,ze tak..
Pytanie jak opisane ?...Nie mówiąc o tym ,ze penicylinę wynaleziono w 2 miejscach w tym samym czasie.
To własnie te intuicyjnie nasuwające mysli reggino spisuj. One oczywiście mówią o sprawach starych jak świat - miłość jest od początków istnienia. ale sposób jej przekazania jest rózny.
Ja lubie , krótko , jasno i z sensem.
Motylku ;
"Kochaj blizniego swego jak siebie samego"
Jak nie pokochasz siebie , nie wiesz czym jest miłość w ogóle:)
Przenosisz-projektujesz na innych swój zal do siebie , złość na siebie i nieakceptacje.
Dlatego ;
Ja ... jestem miłością i przyciagam do siebie ludzi pełnych miłości .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Śro 10:51, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się konieczne dodanie strony znalezionej przez Stokę ale od inego wątku. W tym wypadku sa to Pierwsze kroki do miłości.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Hanah dnia Śro 11:59, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 11:50, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
The requested URL /ksiazki/pierwszekroki.html[/url] was not found on this server.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Śro 12:00, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam Już poprawiłam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:11, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hanah napisał: | Pozwólcie ,że bedę dalej drążyć temat miłośći
Jest to dla mnie temat najważniejszy. Uważam ,że powinno się miłość doskonalić przez całe życie.
Pozwól ,że sie nie zgodze.Miłość , to nie rzemiosło , tylko sztuka i jej trzeba sie nauczyć. Rodzimy sie z predyspozycjami ,ale nie z wiedzą. Geografii uczysz sie przechodząc z klasy , do klasy , a milości? .Klasami są ludzie ,których pokochujemy , oni nas ucza miłości. Bo nawet klęski przybliżają nas do celu.
Będąc dzieckiem miłość potrafimy tylko brać. Jednak i tu rodzice uczą nas dawania.
Bo milośc nie polega na dawaniu , tylko na mądrości. Czasem Brak pomocy jest najlepszą pomoca. A rodzice mają dzieci , równiez po to , by uczyć sie od nich .O tym pisze nawet biblia.Miłość powinna nabierać mądrości razem z nami.
Milość nic nie Po..winna.
Jakie wymiary zachować aby ta nasza miłość była mądra i przynosiła dobre owoce? Dla wielu miłość jest synonimem ,życzenia komuś aby w życiu było mu dobrze, choć to "dobrze" potrafi być naprawdę różnie pojmowane.
Dobrymi zyczeniami jest piekło wybrukowane.
Jak wiesz pracuje jako grafolog i uzywam metody projekcji. Z całą odpowiedzialnością mogę Ci powiedziec ,że nie zyczymy innym tego co im jest potrzebne /bo nie wiemy/ życzymy tego co sami bysmy chcieli dostać.
Ktoś kto choruje , w pierwszej kolejności ,życzy zdrowia. itp itd.
Weźmy taki przykład ze szkoły mojego syna, kiedy jeszcze chodził do gimnazjum. KLasa zachowywała się skandalicznie, ale winni byli nie tylko uczniowie bo winę ponosili również rodzice. W dyskusji na zebraniu o tym ,że część uczniów przeszkadzając uniemożliwia naukę tym którzy chcą się uczyć, jedna z matek odpowiedziała: "mój syn musi się wyszumieć". Jej postawa była naprawdę nacechowana miłością do syna. Kochała tego syna i chciała aby był szczęśliwy. Czy można jednak nazwać tę miłość mądrą? A co bedzie gdy syn utożsami sobie, robienie "co mi sie żywnie podoba" z byciem niezależnym, a nawet młodym? I potem np w wieku dojrzałym aby poczuć sie młodym będzie miał wybryki jak sztubak?
Nie znam sytuacji.Jednak pamiętaj,że często"szkolenie" dzieci nie ma nic wspólnego z milością do tego drugiego człowieka , tylko zwązane jest z dumą z własnych genów.
Dlatego miłość wydajemi się czymś więcej, niż tylko stanem emocjonalnym. Choć jestem skłonna przypuszczać ,że stany emocjonalne na niższym poziomie, są czymś innym niż miłość opisywana w w/w hymnie. Zwłaszcza jak rozważy się z którego poziomu aury są tworzone. |
Milość ciągle jest zagadką i ciągle trudno ja zdefiniowac.
Zamiast tego po prostu kochajmy .
Wystarczy nastawić antenkę na drugą osobe i kochac ją a reszta sama przyjdzie.Zycie nam stwarza sytuacje edukacyjne i uczy nas.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Pią 12:03, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pozwól ,że sie nie zgodze. Miłość , to nie rzemiosło , tylko sztuka i jej trzeba sie nauczyć. Rodzimy się z predyspozycjami ,ale nie z wiedzą. Geografii uczysz się przechodząc z klasy , do klasy , a milości? .Klasami są ludzie ,których pokochujemy , oni nas uczą miłości. Bo nawet klęski przybliżają nas do celu. |
A jak rozróżnić dobre rzemiosło od kiepskiej sztuki? I kiedy rzemiosło staje się sztuką? Wiemy doskonale ,że granica ta ciagle się przesuwa.
I to co mogło być kiedyś sztuką teraz zaledwie staje się dobrym rzemiasłem. Również miłość w "wydaniu" różnych ludzi, raz będzie landszaftem, innym razem rzemiosłem a jeszcze innym zachwycającą sztuką. Ale zgadzam się z pogladem ,że klasami są ludzie i kolejne wcielenia przedstawiające nam to czego wczesniej jakoś nie widzieliśmy.
Cytat: | Bo milośc nie polega na dawaniu , tylko na mądrości. Czasem Brak pomocy jest najlepszą pomocą. A rodzice mają dzieci , równiez po to , by uczyć sie od nich .O tym pisze nawet biblia |
Najwidoczniej mamy inny obraz miłości. Albo nie dostrzegasz ,że mądrość też można dawać. Skoro dziecko nie posiada mądrości i kieruje się swoimi prawdami to dla bezpieczeństwa staramy się dawać im naszą madrość ( którą nie zawsze potrafia przyjąć i która też nie jest całkowita).
A brak pomocy to nic innego jak dawanie wolności w takich ramach w ktorych zdajemy sobie sprawę , że dziecko nie zrobi sobie zbytniej krzywdy. A miłość daje przede wszystkim siebie. Ale nie dlatego
że musi tylko dlatego ,że taka jest jej wewnętrzna potrzeba.
I właśnie przy okazji posiadania własnych dzieci uczymy się najdoskonalszej miłości ( choć nie wszyscy). Bo uczymy sie dawać dla samego dawania. W tym dawania mądrze i tak aby osoba obdarowana była z tego powodu szczęśliwa.
Cytat: | Milość nic nie Po..winna.
|
Fakt tak się mówi potocznie. Popełniłam ten błąd ,że powiedziałam coś w znaczeniu potocznym majac coś innego na myśli. Miłość wraz z człowiekiem ewoluuje staje się doskonalsza, a tym samym my staramy sie być doskonalsi. Nie musimy ale chcemy( przynajmniej niektórzy z ludzi)
Cytat: | Dobrymi zyczeniami jest piekło wybrukowane.
Jak wiesz pracuje jako grafolog i uzywam metody projekcji. Z całą odpowiedzialnością mogę Ci powiedziec ,że nie zyczymy innym tego co im jest potrzebne /bo nie wiemy/ życzymy tego co sami byśmy chcieli dostać.
Ktoś kto choruje , w pierwszej kolejności ,życzy zdrowia |
Zgadzam się z tezą ,ze w pierwszej kolejności życzymy tego czego sami byśmy chcieli. Twierdzisz ,że dlatego , iż sami tego chcemy. Ja twierdzę z kolei ,że powód może być inny : mianowiciwe widzimy wyraźniej potrzebę tego czego akurat właśnie nam brak. Jeżeli ktoś oddycha swobodnie czystym powietrzem nawet nie zdaje sobie sprawy jak okropne moze byc oddychanie spalinami i trującymi wyziewami. I dla takiego człowieka życzenia oddychania czystym powietrrzem będą co najmniej czcze. Ale dla składjącego życzenia jak najbardziej wartościowe jeżeli bedzie życzył aby nigdy nie zaznał przykrości zatrutego powetrza.
Cytat: | Nie znam sytuacji.Jednak pamiętaj,że często"szkolenie" dzieci nie ma nic wspólnego z milością do tego drugiego człowieka , tylko zwązane jest z dumą z własnych genów. |
Owszem duma z własnych genów może mieć miejsce gdy cos jest szanowane i podziwiane. Ale jak wyglada to uczenie dziecka w wybranym przez nas kierunku gdy, to otoczenie, te wartości i geny uznaje za głupie ,relikt przeszłości a w najlepszym tego slowa znaczeniu mało praktyczne? A człowiek, który kieruje sie takimi zasadami uznawany bardziej za idiotę niż kogoś wartosciowego?
Jednak tak miłość ciągle jest zagadką
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Pon 14:37, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę tak ostatnio nad słowami : powinno się, musisz, trzeba...
Wielu z nas ma już awersję do samego znaczenia tych słów.
Zastanawia mnie dlaczego? Patrząc na to zagadnienie z perspektywy zmiany jakiej oczekujemy od świata. Zmiany na lepsze... Przychodzi refleksja czy można coś zrobić. I nawet gdy dochodzimy do wnisoku ,że zmiana ta jest trudna i pokazująca ,że to my sami możemy się tylko zmieniać... Dalej nurtuje nas wątpliwość: czy muszę, powinnam?
Co zmienić aby ułatwić sobie zadanie? Może wystarczy zmienić tylko słowo muszę, powinnam, trzeba... Na chcę. Bo albo czegoś chcę i to robię, albo nie chcę i nie robię. Nawet gdy wykonanie przychodzi mi z trudem , to ten trud będzie mniejszy gdy nie trzeba bedzie przez cały czas pokonywać własnego oporu przez muuszę. Chcę doda mi sił.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 15:23, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
"Muszę" oznacza, że:
1 - nie chcę, ale z różnych powodów nie umiem odmówić - więc narzucone z zewnątrz
2 - chcę czegoś, do osiągnięcia czego konieczne są kroki pośrednie, których nie lubię, ale bez nich się nie da - więc niejako sama sobie to narzucam i jeżeli CHCĘ osiągnąć cel, to "muszę" wykonać kroki pośrednie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:27, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli to muszę , może być gdy chcę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 17:44, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hanah napisał: | Czyli to muszę , może być gdy chcę  |
IMHO - tak, ale niektórzy mają awersję do "muszę" bez względu na kontekst - że niby podświadomość reaguje negatywnie na skojarzenie z przymusem i koniec. Uważam jednak, że wtedy wpadamy w samooszukiwanie się.
Dlaczego mam mówić, że chcę - jeżeli wcale tego nie chcę, a tylko muszę - bo chcę czegoś, co jest z tym związane...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|