 |
Metoda Silvy samokontrola umysłu Praktycy MS - Zorganizowana grupa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krysztau
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: duchem Gdańszczanin
|
Wysłany: Pon 23:21, 03 Lis 2008 Temat postu: Czyściec w wyobrażeniu Kaliguli |
|
|
Tym razem już bez kościoła
Czasami zastanawiam się nad tym o co chodzi w czyścu i przychodzi mi do głowy, że ból czyśćcowy może być podobny do bulu związanego z terapią, kiedy orientujesz się, że to w co wierzyłeś było iluzją, którą sam, lub z czyjąś pomocą stworzyłeś dla obrony siebie, ale potem ten system zrobił Ci jakąś straszną krzywdę.
Np. przekonanie trzeba cierpieć, żeby mieć pieniądze, może pomóc w dzieciństwie usprawiedliwić biedę, to że rodzice posyłają dziecko do pracy. Potem jednak musisz przyznać, że to nieprawda. W zamian za to otrzymujesz czystość, przedtem jednak Twoją duszę wypala ogień prawdy związanej z tym, że rodzice nie kochali cię tak mocno, jak byś tego chciał, jak myślałeś, że teraz sam stałeś się źródłem cierpienia dla tych, czy tamtych. Najgorsze jest to, że wszystko w imię jakichś mrzonek, nierealnej rzeczywistości.
Podobnie wyobrażam sobie pójście do nieba, gdzie stajesz wolny od całego tego psychicznego ciężaru i widzisz: to było iluzją, którą zasłoniłem sobie oczy, to było niepotrzebne do życia, ten ciężar tachałem ze sobą pod górę zabiegając i dbając o niego zupełnie niepotrzebnie.
Od tgo powstrzymywałem się bez powodu - poprostu wymyśliłem sobie.
Wydaje mi się, że mogą cierpieć najwięcej Ci, którzy jakoś walczą i trzymają to wszystko co mają [nie tylko w znaczeniu materialnym ale i w znaczeniu np. przekonań na swój temat]. Potem cierpią nie z powodu straty, ale z powodu uświadomienia sobie, że to wszystko niepotrzebne.
Takie wrażenie wzmacnia we mnie opis wrażeń w śmierci klinicznej osób, które przed wiodły raczej puste życie koncentrując się... Powiedzmy "nie tam, gdzie trzeba" gubiąc z pola widzenia głębię.
To tak co myślę o czyścu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:23, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ymmm poczytam jeszcze raz i powiem co ja pamietam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
reggina
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 23:34, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm, no ja w ogóle nie wierzę w ten kościelny podział na piekło, czyściec i niebo.
Jeżeli istnieje reinkarnacja to spełnia właśnie rolę czyśćca - kolejne życie, żeby móc skorygować jakieś błędy. Nie widzę żadnych podstaw, żeby w tej opcji (możliwości kolejnego wcielenia się) istniał czyściec w jakiejś dodatkowej formie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krysztau
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: duchem Gdańszczanin
|
Wysłany: Pon 23:39, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Chciałem bardziej zwrócić uwagę na szok jaki czeka nas po śmierci niż na religijny aspekt sprawy.
Moje przemyślenia pchają mnie bardzo często do myśli, że co ja mogę wiedzieć o "tam"
może wogóle ta cała miłość to pic na fotomontaż.
Chodzi o taką myśl, że to co robię robię dla siebie. żeby pamiętać, że oprócz nadanego przeze mnie znaczenia to co robię może nie mieć żadnej wartości, więc żebym ewentualnie po śmierci za bardzo się nie przejął.
A teraz, żebym nie robił za dużego halo wokół tego co robię.
Oczywiście miło jest zebrać pochwały
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:56, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jest coś na kształt czyścia ,ale to my go tworzymy .To jakies nierealne tkwienie w czyms pomiedzy.
Tutaj na ziemi , a juz nie - nie ma fizycznej łaczności i jeszcze nie tam bo przywiążanie do ziemi jest zbyt realne ..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Czw 9:37, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście uważam, że jest tak jak w Kursie cudów. to potwierdzają wszystkie moje doświadczenia. Zgodne są one z ewangeliami w której jest powiedziane ,że królestwo niebieskie jest w nas. A w związku z tym to co cenimy, w tym również grzech. Co oznacza "cenimy"? Ano to ,że większą wagę przywiązujemy właśnie do tego co zauważamy. I tak osoba "ceniąca" grzech będzie widziała tylko przewinienie, a tym samym domagała sie ukarania za to przewinienie, bo przecież nie ma sprawiedliwosci jeżeli grzechu się nie ukarze (przykładem Judasz, który wymierzył sobie karę, wieszając się). Z drugiej strony bedą Ci ktorzy cenią bardziej miłość. Te osoby wolą przebaczyć i wogóle nie widzieć przewinienia . Skłonni raczej traktować go jako błąd, który trzeba tylko naprawić . (dobrym przykładem jest Józef , mąż Mary , który zgodnie z literą prawa powinien bardzo ostro zareagować na wieść o ciąży Maryi . Jednak on wolał sam odejść niż narazac na cierpienia Maryję). Pośrodku są ci którzy mają uczucia ambiwalentne. Czyli raz są skłonni kierować się miłością a innym razem nie mogą przebaczyć grzechu. Jezus nauczał, że człowiek nie jest tylko ciałem, a raczej duchem podobnym do Boga bo stworzonym na Jego obraz i podobieństwo. Nauczał, że nie wolno innych sądzić (ze wzgledu na osąd ,który dla nas nigdy nie może być sprawiedliwy). Nasze działanie ( jak to przedstawia Kurs cudów) jest zawsze związane z tym jak bardzo utożsamiamy się z ciałem czy z duchem. Ponieważ źródłem miłości jest duch a obwiniania ( grzechu) ciało.
Kurs przedstawia to bardzo jasno ( choć może ze względu na styl, język i nasze przekonania -trudno). Myślę ,że ze wzgledu na ogólny postęp w wiedzy psychologicznej ewangelie nabiorą nowego znaczenia. A w tym polecenie abyśmy byli jedno. Bo poznanie tego elementu ( niezależnie od teologów , pod wzgledem psychologicznym) dopiero się wyłania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:32, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mysle ,że masz racje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:25, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Czy mam rację? Takie jest tylko moje przekonanie, a ono wynika z postrzegania. Oby tylko dawało pozytywne rezultaty, to już będzie coś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stoka
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 2259
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:24, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jakie bedzie dawało rezultaty .
Wiem ,ze każdy z nas tworzy swoje Niebie ,dlaczego nie miał by tworzyć czyśćca?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanah
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Pią 9:56, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Czyściec dla mnie to za mało! Chcę się nauczyć widzieć niebo, a ponieważ wiem ,że jesteśmy jednak jednym ( choć wielu nie ma tej świadomości) tochcąc nie chcąc będę tam wciągać innych. Oczywiście, może to wymagać czasu. A ponieważ wielu chce tego samego, będą uczyc mnie a ja ich tego co już znamy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|